Strony

piątek, 20 czerwca 2014

MEGA SPANIE - Nasze ostatnie wyzwanie






Kiedy zaczynaliśmy przygodę z EVERI w planie były drobne meble i lampy tym czasem przekonaliśmy się jak zaskakujące jest życie i jakie różnorodne wyzwania stawia na naszej drodze :)

Piękny słoneczny dzień...;) dzwięk przychodzącego maila i "szczęka opadła". Pewien sympatyczny Pan M. (nieco zataję Jego personalia) chciałby żebyśmy zaprojektowali i wykonali dla niego łóżko :) wieeelkieee, pod wymiar, od ściany do ściany w pięknej małej sypialence. Pierwsze słowa... No jak? My? Łóżko? w naszej małej pracowni?...na całe szczęście ta chwila zawachania nie trwała długo...spotkały się ze sobą dwa uśmiechy i w jednym czasie wybuchło głośne...NO KTO JAK NIE MY ;)



Akcja była szybka...bardzo szybka...zgodziliśmy się na expresowy termin... łóżko miało być sosnowe w stylu skandynawskim, coś na wzór palety...jednak by zaskakiwało czymś innym, wyjątkowym, no i oczywiście materiał, z którego powstanie ten wymarzony mebel miał mieć swoją historię (hehe Nasza specjalność ;))


Zapakowaliśmy więc Pana Bura do EVERIMOBILU i pomknęliśmy w stronę podkarpacia, gdyż tam właśnie wyłowiliśmy SUPER okazję -  drewno z rozbiórki domu :)

Dla tych, którzy chcieli by sobie takie łóżko wykonać własnoręcznie, powiem szczerze jest to wykonalne, ale pod żadnym pozorem nie jest lekkie i proste...Ehhh...Wymaga cierpliwości, dużo siły, czasu i sprzętu.






Projekt powstał od ręki...Pan M był zachwycony pomysłem...i deklarowaną wytrzymałością owego łoża.
Czas niemiłosiernie deptał nam po piętach.
W pracowni zaszumiało i wióry poszły w górę. Praca z suchym drewnem nie jest łatwa... sporo pyłu i kurzu. Szlifowanie wymaga maski  z filtrem, porządnych okularów, częstych przerw i hektolitrów czystej wody do picia ;) Dla zdrowotności rzecz jasna.


Postanowiliśmy podstawę wykonać z 4 krawędziaków 160/160/1600
zależało nam by łóżko wyglądało masywnie, stabilnie i kontrastowało z lekkim jasnym wnętrzem. Jednocześnie nie mogliśmy sobie pozwolić, aby spory rozmiar mebla pomniejszał już i tak małą sypialnie.
Szlifowanie trwało długo i było nieznośnie monotonne.... Chcieliśmy, aby drewno wyglądało jak nieobrobione, troche niedbale przetarte papierem ściernym i jednocześnie by było maksymalnie bezpieczne i gładkie.





Udało się !!! :) ścieraliśmy warstwa po warstwie naleciały przez lata kurz i wszelakie zadziory. Ehhh po raz kolejny wspomnę, że nie było lekko.
Po wstępnej obróbce przyszedł czas na lakier, oczywiście nietoksyczny... w tym projekcie użyliśmy 4 warstw, po każdej warstwie ręczne szlifowanie... Trud się opłacał! EFEKT ZAMIERZONY - ZOSTAŁ OSIĄGNIĘTY!





Stare drewno wpasowane w nowy projekt, tworzące nową historię i przypominające każdym centymetrem o swoim doświadczeniu :) (Uwielbiam to :))









Kiedy poszczególne elementy były już gotowe, ponownie zapakowaliśmy się do EVERIMOBILU i pojechaliśmy zmontować nasze olbrzymie cudeńko w malutkiej, przytulnej, skandynawskiej sypialni.


Ze względu na masywną formę mebla, belki podstawy zabezpieczyliśmy od spodu grubymi płatami filcu, co zapobiega rysowaniu podłogi i również zdecydowanie ułatwiło przesuwanie łóżka.

Cały projekt trwał 7 dni, Materiały: 12 długich i grubych desek, 4 krawędziaki, 4 puszki lakieru, 4 paczki papieru ściernego różnej grubości, 12 butelek wody :) 2 godzinki montowania i TA DAAAM...!!! Gotowe :)




Pan M i My jesteśmy bardzo zadowoleni z EVERI ŁÓŻKA. Czekamy jeszcze na dostawę grubego materaca i można spać do oporu :)
Kolejny raz z uśmiechem na ustach przekonaliśmy się, że KTO JAK NIE MY :)

Warto podejmować wyzwania :)





poniedziałek, 26 maja 2014

Oswajanie skrzyni

Wojskowa skrzynia na militaria- ciężki charakter, kawał doświadczenia i zahartowana powierzchnia...
Niejedno widziała i w niejednej wojnie brała udział.
 Miejscami zadziorna i mimo prostej budowy skomplikowana.
Jednak drzemie w niej potencjał łagodności, ciepła i bezpieczeństwa.
Ten potencjał postanowiłam naświetlić i korzystać z niego co dzień w moim salonie. 





  Wspomniana skrzynia stała w garażu już od pewnego czasu...czekała na swoją chwilę...nie była w najlepszym stanie. Gdzie niegdzie połamana, skrzypiąca, miejscami wybrakowana...
na okuciach dziwnego rodzaju smar itp.
Na pierwszy rzut oka widziałam, że nie miała lekkiej pracy. 


Profilaktyka: 

Nasączyłam drewno skrzyni preparatem owadobójczym...lubię naturę i bezpieczeństwo drewna jakie posiadam w  domu jest dla mnie bardzo ważne :). Procedura nie jest łatwa, wymaga dokładności i precyzji, trwa ok 7 dni łącznie z procesem wchłaniania
i wietrzenia.





Oswajanie:
Przeczesałam papierem ściernym centymetr po centymetrze każdą
ze ścianek skrzyni na zewnątrz i wewnątrz.



Lubię kiedy moje dzieła są dopracowane w najdrobniejszym szczególe.

 Zależało mi na uwidocznieniu przetarć, wyciągnięciu spod zielonej barwy impregnatu, naturalnego drewna.
Dokładne oczyszczanie trwało
i trwało...mimo szlifierek jakie posiadam, skrzynia potrzebowała indywidualnego podejścia, ręcznego dopieszczenia :)

 Co sprawiało mi gigantyczną przyjemność!
Po wszystkich zabiegach oczyszczających nadszedł czas na.... 


 Dostosowanie skrzyni do salonu a konkretnie jej barwa musiała się zmienić!
 Nie było to dla mnie trudne zadanie.
 Z czerwienią ceglastych ścian i skóry na kanapie
wg mnie najlepiej komponuje się kolor biały :) 

Taka też farba otuliła drewno mojej skrzyni. 



Ponieważ zawsze używam trwałych farb akrylowych, szybkoschnących i nietoksycznych zabieg
w zawrotnym tempie dobiegł końca.




Spore grono obserwatorów mówiło: " piękny biały stolik, efekt końcowy oszałamiający"...dla większości to był koniec mojej pracy ale nie dla mnie.

Chciałam by moja skrzynia miała  swój charakter, kryła w sobie nie jedną tajemnicę...biała jest czysta świeża, odnowiona, moja miała być wiekowa, subtelnie zdradzać swoje warstwy, zachęcać do dotyku i fascynacji.




Założyłam zatem mój słynny fartuszek w serduszka
i przystąpiłam do mrówczej pracy ;)
Raz po raz!
Ręka za ręką dobierałam moment przetarcia i dociskałam papier ścierny.
Wydobyłam tym samym całą głębię drewna i hostorii jego pracy.


Dopieściłam swoją skrzynię ciepłem i gładkością swoich rąk, oddając na jej powierzchnię całą czystość mojego serca.







Dla mobilności dokręciłam czerwone kółka.











I tym oto sposobem w Naszym salonie zagościł nowy, kolejny wykonany własnoręcznie mebel.



 Czyż nie jest wspaniała w swej formie i barwie? 


Czyż nie niesie za sobą odrobiny tajemnicy?





Kinga Marek-Piestrak

środa, 14 maja 2014

Wywiad! :)

Dziś dzielę się z Wami wywiadem jakiego udzieliliśmy portalowi Budnews TV. Opowiedzieliśmy o trudnych początkach, o inspiracjach, naszych pasjach i wartościach bliskich sercu. A także o tym co designer robi kiedy nie chce mu się pracować... ;) Możecie też zobaczyć kolejną odsłonę naszych produktów na zdjęciach zamieszczonych w artykule. Polecam i zapraszam do lektury. Link poniżej:


WYWIAD Z EVERI - Ekodesign, czyli drugie życie przedmiotów


piątek, 18 kwietnia 2014

Wesołych Świąt!

Wesołych Świąt Kochani! Żeby były radosne i pełne wiosennego ciepła :)

Przy okazji podzielę się pomysłem na wykorzystanie świeczników na tea lighty. Te zrobiliśmy w naszej pracowni i na pewno w tym roku będą słyżyć jako element wystroju na Wielkanocnym stole :)



sobota, 29 marca 2014

Od kuchni... - ORANGE LOFT LAMP - czyli jak powstała nowoczesna, industrialna lampa wisząca

Rozpoczynam zapowiadany wcześniej na naszym Facebook'u cykl  "Od kuchni..."!
Każdy lubi podejrzeć jak coś jest zrobione, zaspokoić ciekawość kolejnych kroków w procesie twórczym, poznać odrobinę know-how'u i podpatrzeć sposoby na to i owo. Nie będę przed Wami tego ukrywać i nie zamykamy naszej pracowni na klucz :) Wręcz przeciwnie: cykl "Od kuchni..." jest właśnie dla Was; abyście mogli uczestniczyć razem z nami w pasji tworzenia i kreatywnych zmian jakie przeprowadzamy w naszej pracowni! Zapraszam do środka :)

Są takie elementy drewniane, metalowe, mniej lub bardziej techniczne, które z pozoru zużyte, nie spełniające już swojej podstawowej funkcji nadal mają to "coś" w sobie co powoduje, że nie wyrzucamy ich  - tylko zastanawiamy się przez chwilę; czując pewien do nich sentyment.



I to jest ten znak i ten moment kiedy rodzą się najlepsze pomysły!


Te właśnie przedmioty, pod warunkiem że są w odpowiednim stanie i wciąż dobrej jakości, pozostają z nami i otrzymują nowe życie. Od idei do wykonania następuje zwykle dłuuuga i niezwykle pracowita droga. Przerabianie, cięcie, gięcie i wiercenie, szlifowanie, malowanie, lakierowanie, itd.






Ale efekt jest nagrodą, bo te z pozoru bezużyteczne już elementy nie tylko znajdują zastosowanie w kolejnych produktach, ale też swoim pięknem i unikalnymi cechami odwdzięczają się nam!




Tak powstała lampa ORANGE. Której proces tworzenia możecie podejrzeć na zamieszczonych zdjęciach. Stara, zabytkowa już lampa tzw. karbidówka, kabel z oprawką i podsufitką, blaszany klosz... Wszystko to połączone w ukikalną całość industrialnej, loftowej lampy wiszącej. Sufitowa, techniczna i nowoczesna. Przyciągająca wzrok swoją prostotą i świeżością barw.

 


Nikt inny nie będzie miał takiej lampy! Unikalność - to dodatkowa wartość i ORANGE to wyjątkowy element nowoczesnego wnętrza!


Więcej o ORANGE LAMP, dane techniczne, parametry, zdjęcia itp informacje o tym i innych unikalnych produktach znajdziecie na naszej stronie:








środa, 12 lutego 2014

(NIE)ZWYKŁA PALETA...

Co może powstać z drewna paletowego z upcyclingu i belek służących w czasie budowy domu? Oczywiście mebel! A że proste rozwiązania są najlepsze - to dziś już mega popularny stolik z palety w wydaniu (NIE)ZWYKŁYM.
Jak taki materiał wygląda, co trzeba z nim zrobić żeby stał się meblem i na co zwrócić uwagę wybierając gotowy produkt?


Przede wszystkim właściwy wybór materiału! To nie może być byle jakie drewno. Należy sprawdzić czy nie ma w nim robaków, czy nie jest spróchniałe lub osłabione poprzez działanie czynników mechanicznych jak i pogodowych. Pamiętajmy; na codzień palety ciężko pracują i są przechowywane w różnych warunkach.
Wybieramy oczywiście te najlepsze i najmocniejsze. To nie zawsze znaczy nowe!
Technik dalszego postępowania z drewnem jest tak wiele jak wiele pomysłów na sam mebel. Widziałem już palety nie oszlifowane, pomalowane farbą olejną i z kiepskiej jakości elementami dodatkowymi, takimi jak kółka. Oczywiście za skandaliczną jakością podążała odpowiednio niska cena.
Przestrzegam przed zakupem tego rodzaju produktów; przed toksycznymi farbami na bazie rozpuszczalników, zadrami, gwoździami ... bo oprócz okazji cenowej liczy się też komfort i bezpieczeństwo użytkowania - myślę że do tego nie trzeba nikogo przekonywać.
My otrzymaliśmy zlecenie wykonania stolika z drewna paletowego i wzorowanego na naszym stoliku Paletta, jednak o parametrach wg potrzeb Klienta. Jednym z istotnych elementów była konstrukcja na balach z litego drewna (zamiast klocków jak w zwykłych paletach), dodanie drugiego poziomu desek tworzących półkę, oraz pomalowanie stolika na biało-kredowy kolor. Stolik ma być niezwykle mocny i starannie wykonany. Skoro tak, to musi to być zadanie dla nas! :)
Użyliśmy drewna paletowego i mocnych bali stosowanych do tworzenia konstrukcji domów.


Ważna jest gładkość!!! Najpierw szlifowanie ogólne, sprawdzenie stanu drewna, szlifowanie precyzyjne do uzyskania dużej gładkości. Można do tego użyć szlifierek taśmowych, oscylacyjnych, itp.








Po oszlifowaniu i złożeniu mebla w naszej pracowni Everi, dokonujemy jeszcze jednego sprawdzenia gładkości drewna. Chcemy mieć pewność że nic nie umknęło naszej uwadze. Teraz drobnoziarnistym papierem ściernym dokonujemy szlifu ręcznego. Robimy też "Test Ręki" czyli szukamy ewentualnych nierówności przesuwając po drewnie dłonią. Jesteśmy pewni jakości i staranności wykonania naszych mebli; więc niczym nie ryzykujemy :)





















Kolejnym elementem jest malowanie. W Everi używamy nietoksycznych farb akrylowych, wodorozpuszczalnych oraz lakierów z normą bezpieczeństwa dla zabawek.
Nasze farby są odpowiednie dla alergików i nie mają nieprzyjemnego zapachu.
Malujemy tradycyjnie, kilka warstw, z dodatkowym ręcznym szlifowaniem powierzchni pomiędzy warstwami, oraz natryskowo - w zależności od potrzeby aby uzyskać zamierzony efekt końcowy.
Ważnym elementem naszych stolików i mebli są kółka. Zajęło nam sporo czasu znalezienie najlepszych naszym zdaniem kółek. Ich bardzo duża wytrzymałość i świetne parametry techniczne to nie jedyna ich zaleta. Nasze kółka są zawsze pełno-skrętne, elementy ruchome są łożyskowane, a przynajmniej jedno z nich posiada hamulec, aby stolik sam nie odjechał ;) Jeśli dodać do tego, że pochodzą one od Polskiego Producenta to mamy wysoką jakość i wspieramy to co nasze!

Oczywiście istnieje cała masa dodatkowych elementów, które mogą znaleźć się przy takim stoliku: szklany blat, dodatkowe poziomy, półki, itd. Ograniczeniem jest tylko nasza i Klienta wyobraźnia.
Powyżej opisałem jedynie główne etapy tworzenia takiego mebla, mam nadzieję że może zainspirowałem Was do własnoręcznego stworzenia stolika z palety. Bo ECO Design to naprawdę fajna sprawa! :)
Nasz stolik przemierza teraz Europę w drodze do swojego nowego Właściciela.
A jak wygląda gotowy? Zobaczcie: